Wróg ma tajną broń: ‘R’

Naród polski to dzielny naród. To naród, który się kulom nie kłania. Sam naczelnik państwa dał przykład, jak należy wroga traktować z pogardą, krocząc po Placu Piłsudskiego zwartym szykiem, bez zbędnych środków ochronnych, ramię w ramię ze swoimi wiernymi druhami. Dzięki ich dalekowzroczności Polska prawie bez szwanku przechodzi przez korona-wojnę. OK, jakieś ofiary są, bo być muszą. Na wojnie jak na wojnie. Ale to nie dziesiątki tysięcy jak w innych krajach, dzięki zdecydowanym, dobrze przemyślanym ruchom naszych strategów.

Najmądrzejszym ruchem było zamknięcie granic RP. Należało to już dawno zrobić, bo wiadomo: wróg czai się za granicami. Więc taktycznie wykorzystano moment, gdy intruz stał się widoczny, aby szczelnie odciąć ojczyznę od obcych wpływów. Straż graniczna i wojsko odnalazły swoje prawdziwe powołanie. Tak jak policja i straż miejska, które zostały przerzucone na front wewnętrzny, gdzie ścigały niesubordynację rowerowo-spacerową. No i wojsko terytorialne nareszcie miało okazję poczuć smak patriotyzmu w czasach zagrożenia.

Ale to wszystko była walka obronna. Teraz przyszedł czas, aby przejść do ofensywy. Nie można dłużej tolerować zniszczenia, które wyrządził wróg na naszym terytorium; zamknięte sklepy, przerwana produkcja, rodacy bez pracy. Nie dajmy sobie dłużej kraju ‘zamrażać’. Nie dajmy sobie dłużej odbierać naszej wolności. Otwórzmy galerie handlowe, żłobki i przedszkola. Odwiedźmy muzea i hotele. I nie dajmy sobie odebrać naszej demokracji. Weźmy tłumnie udział w wyborach!

Naprzód Polsko! Ale bądźmy ostrożni, bo wróg nie śpi. Jak to powiedział premier Mateusz Morawiecki: „Musimy działać ostrożnie i elastycznie.” Dywersanci szerzą informację, jakoby miało brakować masek i innych środków ochronnych w szpitalach, a nawet w domach opieki. Parszywe kłamstwo, któremu rząd zadał kłam, organizując przylot największego samolotu od największego sojusznika, pełen masek i materiałów ochronnych najwyższej jakości.

Innym kłamstwem, które próbuje się wszczepić w zdrowy organizm narodu, jest stwierdzenie, jakoby Polska miała przeprowadzać mniej testów na milion mieszkańców niż inne kraje. Nieprawda! Dowodem są choćby Kirgistan, Armenia, Albania, Uzbekistan, Bułgaria, Ghana, Botswana, Mołdawia, Ukraina i Mongolia.

Ale najgroźniejsza broń, którą wytacza się przeciw naszemu narodowi, to broń tajna pod kryptonimem ‘R’. Tego oręża nie wyrażają słowa, tylko tajemnicze liczby. Na szczęście dla większości narodu ‘R’ to matematyczny bełkot. Wróg stara się więc ukryć ‘R’ w niewinnych obrazkach. Rysuje na przykład  staw, gdzie rosną nenufary i kusi Polaka porównaniem wirusa do owych nenufarów, zadając podstępne pytanie: Jeżeli liczba nenufarów podwaja się codziennie i cały staw jest pokryty tymi kwiatami po dziesięciu dniach, to po ilu dniach połowa powierzchni stawu będzie pokryta nenufarami?

Intuicja podpowiada; połowa powierzchni, to pewnie połowa czasu, czyli po pięciu dniach. Ale tak nie jest! Możemy z ręką na sercu zapewnić, że to nastąpi dopiero po dziewięciu dniach. Nie ma więc powodu do zmartwień. Wirus, jak kwiat wodny, wcale tak szybko się nie rozmnaża.

Takie dziecinne przedstawienie można z łatwością zbyć. Ale przeciwnik nie poddaje się. Celuje w tę część ludności, która zdała maturę, rzucając pojęciem ‘wzrost wykładniczy’. A tu znowu pojawia się to tajemnicze ‘R’. Na szczęście większość ludzi, która zdała maturę na 30% procent, wzrusza w tym momencie ramionami. Zostaną jednak te umysły ścisłe, podatne na dalsze kabalistyczne sztuczki. (Nie bójmy się tego określenia, gdyż jeden z głównych grożących ‘wzrostem wykładniczym’ jest Bill Gates. I przecież wiadomo z jakich pozycji finansowo-korporacyjnych ten miliarder mówi.)

W tym momencie ‘R’ odsłania swoją prawdziwą twarz. Pod ‘R’ kryje się obco brzmiąca nazwa ‘reproduction’. Ale nie dajmy się zwariować. To tylko prosta liczba. Nieduża zresztą; jeden, albo trochę więcej, lub mniej. Ta prosta liczba ma być ‘czynnikiem pomnażającym’, czyli tym, co zwielokrotnia liczbę zainfekowanych koronawirusem. A gdyby to R było większe niż jeden, to wzrost miałby być właśnie ‘wykładniczy’. W dodatku ‘R’ miałoby urosnąć przez odmrażanie naszego kraju, co z kolei spowodowałoby wzrost ryzyka tak zwanej ‘drugiej fali’. Mówi się, że ‘R’ wynosi w Polsce w tej chwili 1,13…  A zresztą, cholera wie, bo to zmienne, trudno uchwytne, mało dokładne…

Dość tego! Żaden odpowiedzialny dowódca nie zajmuje się niepewnymi cyferkami po przecinku, kiedy tu wojna trwa. Konkretne, ważne liczby są następujące: Liczba zakażonych spada. Liczba zgonów spada. Liczba wyleczonych rośnie. Czyli wróg jest w odwrocie i próbuje nam wcisnąć jakieś ‘R’. Ale my nie damy się nabrać. I nie tylko my. W całej Europie narody wychodzą z okopów i ruszają do ataku nie przejmując się kłodami pod nogi typu R-nie-R. Należy się nie bać i odbić zabraną nam przestrzeń. Jeżeli już R, to Ruszać!